10 najważniejszych trendów SCM na 2023 rok

10 najważniejszych trendów SCM na 2023 rok

Sprawne zarządzanie łańcuchem dostaw w 2023 roku będzie jednym z najistotniejszych wyzwań stojących przed firmami. Niepewność popytu i presja kosztowa zmuszają firmy do działania. Specjaliści SCM z Setlog opracowali – po analizach i dyskusjach – zestaw prognoz, które mogą stanowić podpowiedź dla menedżerów logistyki i magazynowania.

Wojna w Ukrainie, kryzys energetyczny i wysoka inflacja w wielu krajach stawiają menedżerów łańcucha dostaw przed poważnymi wyzwaniami. Dodatkowo problemy braku wykwalifikowanej siły roboczej, zakłócenia w łańcuchu dostaw i presja kosztowa również okazują się codziennym wyzwaniem. Ralf Duester, członek zarządu Setlog, firmy specjalizującej się w oprogramowaniu SCM, prognozuje, jakie trendy będą kształtować rok 2023. Jego analizy opierają się nie tylko na licznych rozmowach z ekspertami ekonomicznymi i naukowcami, ale także na podstawie danych pochodzących od klientów Setlog, którzy korzystają z narzędzia SCM OSCA. W samym tylko sektorze mody i szybko zbywalnych dóbr konsumpcyjnych jest to ponad 100 marek, w tym między innymi takie jak: Marc O’Polo, Jack Wolfskin, KiK czy Wenko.

Trend numer 1. Wahania popytu wymuszają działanie i zastosowanie narzędzi adekwatnych do wyzwań

W wielu krajach uprzemysłowionych firmy przygotowują się na nadchodzący spadek popytu na ich produkty i usługi. Po latach ciągłego wzrostu, na krótko przerwanego przez pandemię Covid-19, eksperci przewidują możliwość wystąpienia recesji. Liderzy branży coraz bardziej koncentrują się na swoich klientach – i dzieje się tak zarówno w sektorze B2C, jak i B2B. Ze względu na zaistniałą dużą zmienność wiele firm testuje istniejące kontrakty. Elastyczność odgrywa kluczową rolę w dostosowywaniu umów.

Aby móc lepiej planować, konieczna jest ścisła i godna zaufania współpraca pomiędzy wszystkimi partnerami współdziałającymi w łańcuchu dostaw, co często wymaga zaistnienia nowych platform komunikacyjnych. Nowoczesne narzędzia informatyczne mogą służyć do wymiany informacji, przegrupowywania się i łączenia sił oraz – co chyba jest najistotniejsze – podejmowania szybkich decyzji w obliczu dynamicznych wahań popytu.

Warunkiem wstępnym dla nowych kanałów komunikacji jest gotowość wszystkich graczy do zachowania przejrzystości. Firmy korzystające z oprogramowania i z odpowiednich algorytmów do globalnego zarządzania popytem i podażą będą o krok przed konkurencją. Najlepszą strategią dla przedsiębiorstw jest opracowywanie zasad „zwinnego podejścia” w celu trwałej optymalizacji wykorzystania zasobów i zdolności produkcyjnych. Nowoczesne oprogramowanie do planowania popytu i narzędzia Business Intelligence nabierają coraz większego znaczenia, w zależności od branży i produktu.

Trend numer 2. Wdrożenie zasad współpracy na wielu poziomach

Współpraca jest kluczowa dla liderów branży – zarówno w ich biznesie, jak i w życiu codziennym. To ona odgrywa dużą rolę między zespołami wewnętrznymi w danym przedsiębiorstwie, ale także w międzyfirmowych łańcuchach dostaw. Każdy ma dostęp do danych – na podstawie określonych uprawnień – i wymienia pomiędzy sobą te dane na bieżąco, zazwyczaj w czasie rzeczywistym.

Takie podejście zauważalnie poprawia wydajność i szybkość reakcji łańcucha dostaw. „Silosy danych”, skumulowanie informacji, którymi się nie dzielimy, utrudniają prowadzenie biznesu. Ci, którzy nadal używają przede wszystkim e-maili i arkuszy kalkulacyjnych do komunikacji, będą mieli duże trudności z uzyskaniem ogólnego obrazu aktualnego statusu zamówienia.

Trend numer 3. Zmieniają się strategie prowadzenia rekrutacji

Jednym z kluczowych wyzwań w krajach uprzemysłowionych pozostaje niedobór wykwalifikowanej siły roboczej. Zmiany demograficzne w krajach takich jak Niemcy czy Stany Zjednoczone również pogłębiają ten problem. Wiodące firmy oferują atrakcyjne warunki dla obecnych i potencjalnych pracowników. Wiele firm może stać się jeszcze bardziej wydajnych – na przykład optymalizując rozmieszczenie kierowców za pomocą na przykład bardziej niezależnych czasów załadunku.

Jednakże w dłuższej perspektywie nie da się tego obejść bez odpowiedniej strategii zorientowanej na zatrudnienie. Najlepsi z najlepszych różnicują również swoje podejście do rekrutacji – na przykład według pokolenia lub potencjalnych grup, takich jak osoby zmieniające karierę lub pracownicy zagraniczni. Oferują również zróżnicowane programy retencji i długoterminowe perspektywy dzięki elastycznym godzinom pracy, urlopom rodzicielskim oraz programom szkoleniowym i rozwojowym. To ostatnie jest szczególnie ważne dla pracowników o ugruntowanej pozycji w zarządzaniu łańcuchem dostaw, ponieważ ich zadania stają się z roku na rok coraz bardziej złożone.

Współpraca z uczelniami to dobry sposób na przyciągnięcie do firmy młodych talentów. Ponadto pojawiają się nowe wymagania dotyczące pracy w łańcuchu dostaw i logistyce, a także w obszarach środowiskowych, społecznych i zarządzania (jak na przykład ESG). Pojawiają się kompletnie nowe opisy stanowisk, które starają się uwzględnić tworzące się nowe zadania i kompetencje takie, jak: „data driven planner”, „traceability analyst”, „supply chain communicator” czy „supply network innowator.
Odbija się w nich odpowiedź na zmieniające się wymagania, którym to firmy muszą jak najszybciej sprostać. Warunkiem wstępnym wszelkich działań jest współczesna kultura przywództwa, która zmierza do zmiany jej rozumienia i umożliwia przejrzystą komunikację – w tym wzrost zaangażowania pracowników i większe skupienie się na wyrażanych przez nich opiniach.

Trend numer 4. Wzrasta – wciąż (!) – świadomość kosztów

Niezależnie od tego, czy chodzi o nowe strategie HR, czy o programy zatrzymywania w firmie pracowników: wszystkie te środki mają swoją cenę. Zazwyczaj jest ona wysoka. Ponadto firmy są obciążone zwiększonymi kosztami stałymi, związanymi z prowadzeniem biznesu – wzrostem cen energii, rosnącymi stopami procentowymi dla kredytów i innych zobowiązań oraz wysoką inflacją. Jednocześnie spadają wydatki konsumpcyjne.

Wiodące firmy już wcześniej postarały się zbudować „świadomość kosztową” wśród swoich pracowników. Aby to osiągnąć, konieczne jest zaangażowanie pracowników w rozwój sprzedaży i kosztów poprzez otwartą i przejrzystą komunikację oraz rozwinięcie świadomości tego faktu.

Za pomocą wymiany pomysłów można również włączyć pracowników w proces poszukiwania rozwiązań. Kolejnym ważnym krokiem jest zwiększenie elastyczności. Należy zidentyfikować największe czynniki generujące koszty i opracować scenariusze działań. Na przykład praca zdalna pozwala zredukować powierzchnię biurową i zauważalnie obniżyć koszty wynajmu.

Trend numer 5. Kontynuacja inwestycji (lub ich start) w różnorodne projekty dotyczące automatyzacji

Mimo że zwiększone koszty obciążają firmowe zasoby, wiele przedsiębiorstw realizuje już zaawansowane projekty automatyzacji i cyfryzacji lub rozpoczynają nowe. Tylko ci, którzy nadążają za wydajną logistyką i najwyższym poziomem usług, są w stanie skutecznie działać na rynku. Planowanie i przydzielanie budżetów na automatyzację, robotykę, cyfryzację, oszczędność energii i podnoszenie kwalifikacji personelu, to bardzo dobrze wydane pieniądze.

Nowa sytuacja geopolityczna pokazuje, że w zależności od branży firmy muszą indywidualnie podchodzić do tematu zakupów, aby stać się bardziej odpornymi na ewentualne kłopoty. Credo tutaj może brzmieć tak: „odporność przed ceną”.

Na przykład – w intralogistyce ręczne procesy muszą zostać zautomatyzowane i zdigitalizowane. Robotyka i uczenie maszynowe również odgrywają ważną rolę, aby z jednej strony być szybkim, a z drugiej strony ograniczać potencjalną liczbę błędów do minimum. Specjaliści z dziedziny branżowego IT przyglądają się cyfryzacji w całym łańcuchu dostaw i inicjują nowe projekty w kilku ogniwach łańcucha jednocześnie. Wykorzystanie strategii open source będzie odgrywać ważną rolę w przyszłości – podobnie jak takie tematy typu: cyfrowy rachunek za dostawę czy chociażby cyfrowy list przewozowy.

Trend numer 6. Przepisy dotyczące zrównoważonego rozwoju wymuszają działanie

Dekarbonizacja, zgodność społeczna i zrównoważony rozwój stają się coraz ważniejsze dla gospodarki. Po konferencji ONZ w sprawie zmian klimatu w Sharm el-Sheik konsumenci, politycy i partnerzy biznesowi wzywają firmy do szybkiego działania. Unia Europejska przyspiesza z planami ustawy o łańcuchu dostaw.

Przedstawiciele firm coraz częściej zastanawiają się, jak wdrożyć strategie z gospodarki o obiegu zamkniętym, tak aby mniej produktów ulegało zniszczeniu i nie podlegało przynajmniej częściowemu odtworzeniu i ponownemu wykorzystaniu. Firmy, które nie są w stanie śledzić ścieżki swoich produktów od chwili projektu do zaopatrzenia, a także od momentu produkcji do wysyłki, będą miały trudności ze spełnieniem nowych wymagań rządów, grup konsumenckich i – co chyba jest tu najistotniejsze – samym klientów.

I na dobrą sprawę coraz mniej jest tu wyjątków. Przykładowo – małe firmy są (nadal) wyłączone z przepisów dotyczących łańcucha dostaw, ale często mogą robić interesy z korporacjami tylko wtedy, gdy przestrzegają wszystkich nowych przepisów. Muszą zatem móc również na bieżąco śledzić i raportować wpływ swojej działalności na klimat i co za tym idzie – na społeczeństwo.

Trend numer 7. Zakupy i zaopatrzenie w nowej rzeczywistości

Na przykład analizy producentów samochodów mogą wykazać, że re- lub nearshoring niektórych produktów lub komponentów ma sens. Może to być droższe rozwiązanie, ale sprawić przy tym, że łańcuchy dostaw staną się bardziej stabilne. Na rynku dóbr konsumpcyjnych, ze względu na ogromne różnice kosztowe między Europą a Stanami Zjednoczonymi w porównaniu z Azją, bardziej sensowne jest utrzymywanie produkcji w jak największym stopniu na Dalekim Wschodzie i w krajach dotychczasowych dostawców, bez szukania pobliskich fabryk, a nawet budowania nowych. Niedobór wykwalifikowanej siły roboczej, rosnące stopy procentowe, wysoka inflacja i koszty frachtu, które utrzymują się na poziomie sprzed Covid-19, to argumenty przemawiające przeciwko budowaniu lub dalszemu rozszerzaniu działalności w wielu branżach.

Co więcej, jeśli chodzi o wyniki finansowe firmy, coraz ważniejsze stają się zakupy, zaopatrzenie i zarządzanie łańcuchem dostaw. Dlatego, iż możliwości przeforsowania wyższych cen w segmencie towarów niższego i średniego szczebla są coraz trudniejsze lub niemal niemożliwe. Co więcej – ceny za pośrednictwem platform zakupowych stają się coraz bardziej przejrzyste dla klientów.

Zyski są teraz generowane przez optymalizację procesów. Ponadto, poziomy zapasów firm są korygowane ze względu na coraz częstsze zakłócenia w sieci – takie jak wojny, katastrofy ekologiczne czy strajki. Zakłócenia w globalnym transporcie pokazały to doskonale: w przypadku niektórych branż, które zależą od kilku dostawców, konieczne może być zgromadzenie większych zapasów bezpieczeństwa, unikanie jednego zaopatrzenia i najpewniej jednak – ponowne przemyślenie i przeanalizowanie wszystkich elementów procesu dokonywania i realizowania zamówień.

Trend numer 8. Sieci dostaw zastępują łańcuchy dostaw

Coraz większego znaczenia nabiera bezpośrednia współpraca firm z dostawcami, fabrykami, laboratoriami badawczymi, technikami czy kontraktowaniem usług logistycznych. Dlatego firmy będą dążyć do dalszego wzmocnienia swoich sieci biznesowych w 2023 roku. Od początku pandemii Covid-19 odkryły bowiem fakt, że ich systemy, skoncentrowane głównie na tym, co się dzieje wewnątrz firmy, nie działają idealnie. W rezultacie liderzy w różnych branżach już korzystają z narzędzi i platform, które umożliwiają bezpieczne udostępnianie danych, a także wspierają ścisłą współpracę w zakresie prognozowania, zamawiania, produkcji, pracy nad wydajnością, dostawami i inwentaryzacją prowadzoną w czasie rzeczywistym. Ponieważ ta współpraca, idealne wykorzystanie danych i zoptymalizowany przepływ informacji eliminuje błędy, opóźnienia i nieefektywność, wszyscy interesariusze mogą obniżyć koszty i poprawić swoją konkurencyjność za pomocą sieci korporacyjnych.

Trend numer 9. Rozmontowywane są „silosy ERP”

Nie jest to jakąś tajemnicą: małe firmy polegają na jednym lub dwóch wewnętrznych systemach, a niektóre korporacje na 20 lub więcej. Jeszcze przed pandemią ujawniały się nieefektywności tych samodzielnie skonstruowanych „silosów”. Covid-19 działał tylko jako wzmacniacz. Współistnienie systemów sztucznie dodanych do buforów inwentaryzacyjnych powodowało opóźnienia informacyjne i wiązało się albo z koniecznością wykonania pracy fizycznej, albo z wysokimi kosztami IT interfejsów, ich utrzymania i wielowątkowej aktualizacji.

I to powoli odchodzi w niepamięć. Coraz więcej firm rezygnuje z tych „silosów”, ponieważ nie stać ich już na związane z ich utrzymaniem koszty, dodatkowy wysiłek i różnego rodzaju kłopoty. Najlepszym rozwiązaniem jest przeniesienie przepływów pracy łańcucha dostaw na platformę sieci współpracy, która obejmuje wszystkie rozwiązania zgromadzone do tej pory w owych silosach oraz umożliwia zarówno udostępnianie, jak i rzeczywiste przesyłanie danych pomiędzy produkcją, działami i między różnymi firmami. Najlepsze w swojej klasie rozwiązania połączone za pośrednictwem interfejsu API REST z inteligentną architekturą IT „rozbijają silosy” i umożliwiają współpracę pomiędzy firmami przy optymalnym udostępnianiu danych.

Trend numer 10. Menedżerowie łańcucha dostaw coraz powszechniej wykorzystują nowoczesne technologie

Firmy coraz częściej zdają sobie sprawę z tego, że każdego dnia trzeba podejmować tysiące decyzji z dziesiątkami parametrów. Samo tylko przeczucie doświadczonych menedżerów z pewnością (już) nie wystarcza. Nowoczesne firmy polegają na nowych technologiach, takich jak zaangażowanie sztucznej inteligencji podczas podejmowania istotnych decyzji.

Pionierskie firmy będą jeszcze bardziej automatyzować procesy i wykorzystywać sztuczną inteligencję w analityce preskryptywnej, aby osiągnąć dodatkowy wzrost wydajności. Open source jest coraz częściej wykorzystywane w zarządzaniu łańcuchem dostaw, zwłaszcza w przypadku standardowych interfejsów. Menedżerowie wdrażają technologie oprogramowania dla łańcucha dostaw, aby zwiększyć odporność i konkurencyjność przedsiębiorstw. W rezultacie nowe technologie automatyzacji zmieniają role i zadania w organizacji. Dzięki nowym technologiom firmy mogą przyspieszyć planowanie do realizacji, zmniejszyć bufory, skutecznie kontrolować procesy i przeciwdziałać niedoborowi wykwalifikowanych pracowników.

Ralf Duester, członek zarządu Setlog, firmy specjalizującej się w oprogramowaniu SCM, prognozuje, jakie trendy będą kształtować rok 2023

Autor: Ralf Duester, Setlog,

Zdjęcia: SETLOG / John Schnobrich / Diego_Fernandez

Podpis pod zdjęcie: